
Jestem ambitny, otwarty, odwagi mi nie brakuje. Zawsze chętnie podejmowałem wyzwania. Ale wtedy miałem 20 lat, wymyśliłem sobie, co będę robił w przyszłości. Rzeczywistość zweryfikowała moje „dziecinne” marzenia.
Pracę miałem ok, dobrze płatną. Taką, że chodziłem z chęcią, fajny zespół. Pół roku temu nastąpiła redukcja etatów. Pomyślałem – ok, nie ma tego złego, znajdę nową, niewielkie oszczędności pomogą mi przetrwać, zresztą to nie potrwa długo. Najpierw odpoczywałem, cały miesiąc. Spałem, czytałem, oglądałem filmy. Potem zacząłem szukać. I okazało się, że to nie jest takie proste. Ogłoszenia, rozmowy kwalifikacyjne, intensywnie szukałem. Najpierw szukałem swojej takiej mocno rozwojowej pracy, potem pomyślałem, że wystarczy mi taka, w której będę się dobrze czuł, potem szukałem dokładnie „w zawodzie”, a potem to już mi obojętnie, bo muszę pracować. A takie miałem cudowne plany, marzenia, że też wtedy się za to nie zabrałem.
A jakie były te plany?
Chciałem swoje zdjęcia przenosić na puzzle, żeby ludzie mieli radość z odkrywania „nowego”.
Robiłeś to już?
Jak byłem młody to robiłem puzzle w domu, potem rozdawałem je znajomym w prezencie. Takie puzzle „hand made”, a nie masowa produkcja. A teraz jest już za późno.
Za późno?
No, mam 45 lat, wszyscy pukną się w głowę.
To dla Ciebie ważne, co powiedzą „wszyscy”?
Właściwie nie bardzo.
A jakie swoje doświadczenia mógłbyś wykorzystać do rozkręcenia swojego biznesu?
Żadnych! Całe życie za biurkiem…
Hmmm, no tak, całe życie za biurkiem, czyli mówisz, że nie masz nic do „wykorzystania”.
W tym wypadku nie mam.
Możemy to sprawdzić, jeśli chcesz.
Sprawdźmy.
Wyjmij z kieszeni 3 przedmioty, obojętnie jakie, ale Twoje. (Klucze, telefon, długopis). Ułóż na podłodze w jakiejś odległości od siebie. A teraz stań przy pierwszym. To jesteś Ty, kiedy zaczynałeś pracę. Jaki był początek? Drugi przedmiot to Ty teraz. Jaką drogę przebyłeś? Noś tę listę przy sobie i uzupełniaj, jak tylko sobie przypomnisz, czego jeszcze się nauczyłeś na tej drodze. Trzeci przedmiot zostawiamy na kolejne spotkanie.